Krzywdzące głos ojczysty mniemania umorzył,
Ludwik Osiński
Pisał, grał i grających na czas późny stworzył.
9 kwietnia 1757 r. w Glinnie urodził się Wojciech Bogusławski.
Mając w pamięci zasługi Bogusławskiego dla polskiej sceny narodowej, rozwoju teatru i kultury, odwiedziliśmy wraz z przedstawicielami Stowarzyszenia Kulturalnego im. W. Bogusławskiego oraz Towarzystwa Przyjaciół Gminy Suchy Las miejsce narodzin Ojca Teatru Narodowego.
W Glinnie, znajdującym się obecnie na terenie poligonu Biedrusko (dziękujemy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu za możliwość wjazdu), śladów po dworku Bogusławskich, w którym urodził się Wojciech, pozostało niewiele. O tym, że właśnie w Glinnie są korzenie tego wielkiego Polaka, przypomina pomnik w postaci 18-tonowego głazu narzutowego z tablicą oraz obelisk z urną wypełnioną ziemią z Cmentarza Powązkowskiego.
O tym, dlaczego Wojciech Bogusławski zasługuje na szczególną pamięć, w 6. odcinku cyklu “Wkoło Gminy Suchy Las” opowiedział p. Mieczysław Hryniewicz:
Bogusławskiemu poświęcony jest również 4. odcinek cyklu „Suchy Las – 800 lat historii”:
Wojciech Bogusławski – ojciec teatru narodowego
Dramatopisarz? Aktor? Reżyser? Pedagog? To tylko część określeń, które pasują do Wojciecha Bogusławskiego, bohatera pomnika-ławeczki stojącego przed Urzędem Gminy w Suchym Lesie. To również patron Szkoły Podstawowej nr 1 w Suchym Lesie, stąd każdy uczeń tej szkoły bez wahania na pytanie o Wojciecha Bogusławskiego odpowie: Ojciec Sceny Narodowej.
Od 2018 roku kwiecień jest w gminie Suchy Las „miesiącem Wojciecha Bogusławskiego”, co ma na celu utrwalanie pamięci o naszym rodaku i zachęcenie do pogłębiania wiedzy o jednym z najważniejszych ludzi w historii teatru polskiego. Przypomnijmy zatem, dlaczego to właśnie Wojciech Bogusławski, zubożały szlachcic z wielkopolskiej wioski, zasłużył na miano Ojca Teatru Narodowego?
Urodził się w 1757 r. w Glinnie – nieistniejącej już miejscowości, leżącej na terenie poligonu Biedrusko w gminie Suchy Las. Już pierwsze kontakty młodego Bogusławskiego z teatrem naznaczyły jego dalszą ścieżkę życiową.
Miał 7 lat, kiedy król Stanisław August powołał do życia teatr narodowy – teatr dostępny dla każdego, kto kupi bilet. Ale dopiero Wojciech Bogusławski wskazał właściwą drogę rozwoju dla teatru publicznego. Z wielkim powodzeniem wcielał się w role aktora, reżysera, scenarzysty, dramaturga, tłumacza sztuk i librett operowych, a nawet pedagoga. Był również, a może nawet przede wszystkim, antreprenerem, czyli – przekładając na dzisiejszy język – menadżerem kultury. To dzięki niemu Polacy mogli poznać Don Juana Gioachimo Albertiniego, Axur Antonio Salieriego, opery Mozarta, Cherubiniego czy dzieła Williama Szekspira w wersji polskiej. Dbał o każdy aspekt swoich widowisk, które zachwycały bogatą scenografią i inscenizacją. Związany było głównie z Warszawą, gdzie trzykrotnie kierował Teatrem Narodowym, ale walnie przyczynił się również do powstania teatrów polskich m.in. w Wilnie, Białymstoku, Lwowie, Krakowie, Poznaniu, Kaliszu czy Gdańsku.
Bogusławski kształtował polską scenę teatralną w czasach niezwykle burzliwych – czasach wojen, rozbiorów, insurekcji, Sejmu Czteroletniego, Konstytucji 3 Maja. Jednocześnie był to czas Oświecenia, głoszenia idei nowatorskich i reform, których Bogusławski był wielkim zwolennikiem. Był tym, który w teatrze widział misję – nie tylko artystyczną, ale również obywatelską. Traktował teatr jako trybunę do głoszenia idei narodowych. Jak pisze autor biografii Bogusławskiego prof. Zbigniew Raszewski: „Nie on stworzył Teatr Narodowy, ale on pierwszy pokazał, że może to być teatr naprawdę potrzebny”.
Panuje powszechny pogląd, że najważniejsze dzieło Bogusławskiego „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale” było wezwaniem do Insurekcji Kościuszkowskiej. Ocenzurowana i zdjęta z afisza po trzech przedstawieniach sztuka z muzyką Jana Stefaniego była dziełem przełomowym. Była wezwaniem do zjednoczenia się narodu w walce z zaborcą. Do przekazania ważnych treści narodowościowych posłużyły Bogusławskiemu melodie ludowe, co przyczyniło się do ogromnej popularności „Cudu mniemanego”.
Przedstawienia Wojciecha Bogusławskiego cieszyły się niezwykłym powodzeniem, a on sam stał się – jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli – marką samą w sobie. W swoich Dziejach Teatru Narodowego utożsamiał się z teatrem i tak też był postrzegany – jako człowiek-instytucja. Ostatni raz na scenie pojawił się w 1827 r. Zmarł dwa lata później. Pochowany został na warszawskich Powązkach.